65.

Kochany Boże,

dzisiaj zaczęli podawać mi nowy lek.
Nie chciałam, ale Cody mnie prosił.
Jest trochę egoistyczny w tym pragnieniu zatrzymania mnie przy życiu.
Ale to nic.
Też bym była egoistką, gdyby chodziło o zatrzymanie go ze sobą.
Wielką egoistką.
A byłabym taka dlatego,
że nie mam zamiaru odpuścić.
Nie dałabym mu odejść,
nigdy.
Kocham,
Peyton